Coś co dzieje się wokół mnie jest ważne... fotografia zatrzymuje chwile... ale też zamyka ludzi na wieczność w postaci nie zmiennej idealnej... fotografia bez człowieka nie istniałaby... a życie byłoby szare i nieciekawe...
Jakiś czas temu odwiedziła mnie urocza Emilka z rodzicami. Świetna bardzo wesoła sesja zdjęciowa z dodatkiem bawarskiego akcentu. Dziękuje rodzicom za pomoc i cierpliwość. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.