Jak obiecałam obcykałam moja nowa siedzibę i pokazuje wszem i wobec gdzie warto przyjść;)
Na pierwszych zdjęciach moje małe królestwo gdzie pracuje co dzień i czasem noc.
Mała zasłona dymna... wel mini poczekalnia dla klienteli niecierpliwej nowych zdjęć.
Greenroom:) Tutaj można wię wyciszyć...patrz ... zjesć ciastka...obejrzeć więcej zdjęć.
I moja mała a w zasadzie wielka mejkapownia:) I tu zaporszenie dla pewnej niecierpliwej osoby:)
A teraz korzystając z okazji chciałabym podziękować wszystkim którzy pomogli mi stworzyć to małe co nieco. Mojemu kochanemu mężczyźnie za krew, pot i łzy wylane przy remoncie. Adze i Magdzie za przepięknie pomalowane ściany. Arkowi za wypełnienie wnętrz;)
I Anicie za zaprojektowanie tego cuda i za szmajsy na ścianie ;) Joli i Jarkowi za wsparcie siłowe i psychiczne. Izie i Kubie za dodatkową dostawę :) hehehehe i sobie tez musze podziękować że nie rzuciłam tym wszystkim w cholerę. Zapraszam do mojego królestwa na spełnianie własnych marzeń.
Jeżeli o kimś zapomniałam proszę z zażaleniem wpaść na kawkę ;)
4 komentarze:
Przecudne studio!!! A ta mejkapownia... Mmm... Gratuluję z całego serca :)
tam jest lepiej niż na zdjęciach!!!!
ps. masz szczęście ;)
:*
gratuluję siedziby! jak dla mnie rewelacja!
Oj chyba każdy fotograf marzy o takim swoim miejscu, cudownie urządzone, z gustem i smakiem... Oaza twórczości:) Pozdrawiam.
Prześlij komentarz