poniedziałek, 28 lutego 2011

Kasia i Tomek ...

Ostatnio dość często zdarza mi się fotografować bardzo istotne chwile. Miałam przyjemność robić sesję Mistrzowi tatuażu (tutaj możecie zobaczyć jego prace: www.ink-ognito.pl ) oraz jego uroczej żonie. Uwiecznialiśmy jego przyszłego potomka, który jak widać poniżej jest jeszcze w brzuchu. Sesja była dwuczęściowa kameralna domowa i studyjna. W domowym zaciszu zjadłam bardzo dobre ciastko i zabrałyśmy się do pracy. Uwielbiam robić sesje domowe, ponieważ można korzystać z potencjału wnętrz. Sesja wykonana poza studiem zawsze będzie jednorazowa i inna niż wszystkie. Nie ma tej powtarzalności. Sesję uważam za bardzo udaną mam nadzieję, że niedługo spotkam się z mała modelką :)

Niebawem pokaże też piekną pracę, którą wykonał na moich plecach :)









Brak komentarzy: