środa, 30 grudnia 2009

Ślub Sylwi i Wojciecha 19.12.2009

Minus 15 stopni, a jaka gorąca atmosfera. Energetyczne wesele pełne uśmiechniętych dzieci i szampańskiej zabawy. Sesja plenerowa w nocnym mroźnym lesie. A potem jeszcze lodowisko.... fajnie było kilka zdjęć z pleneru w dniu ślubu wrzucam teraz a reszta potem.

 





1 komentarz:

Unknown pisze...

A więc było to tak :-) Kiedyś po lekturze (a bardziej po wertowaniu kartek ;-) czasopisma akademickiego ;-) "Kampus" natknęłam się na link strony Kasi, było tam też kilka zdjęć, które zaintrygowały mnie na tyle, aby odwiedzić Jej stronę ...utkwiły mi wtedy w pamięci akty kobiece - niesamowicie wysublimowane i subtelne...pomyślałam sobie 'ma babka zmysł, ma to „coś”' :-) Minęło dobrych parę, jak nie kilkanaście miesięcy, data ślubu wyznaczona :-) wracam z zakupów, przechodzę, patrzę, a tu w bramie nowo otwarte atelier Kasi :-))) bez namysłu weszłam na górę! jak się potem okazało 19 grudnia termin wolny! A wtedy zagoniła nas do lasa ;-) przy –15st.! choć wcale nie było mi zimno J o mały włos nie straciła przy tym sprzętu! Dzielnie pokonywała chaszcze i konary w zaśnieżonym lesie, co chwilę tracąc czapkę J No a potem pognała naszą trójkę na lodowisko!!! Byliśmy sami! Było cudnie...no a na koniec przygody świąteczna sesja domowa z naszymi kotami, psem, a nawet rybkami ;-)))
Towarzyszyła nam Jej niepożyta energia, błysk w oku i to „coś”...