Coś co dzieje się wokół mnie jest ważne... fotografia zatrzymuje chwile... ale też zamyka ludzi na wieczność w postaci nie zmiennej idealnej... fotografia bez człowieka nie istniałaby... a życie byłoby szare i nieciekawe...
Jak już wspominalam przed nami rodzinna sesja w Angielskich okolicach:P Klify w Eastborne i piękne morze w Brighton. Bardzo przyjemnie byo patrzeć na tą kochającą się rodzinę. Mimo obrzydliwie wiejacego wiatru udalo nam się wykrzesać z siebie trochę elastycznosci i naturalnosci. Dawno nie spotkalam rodziny tak zżytej ze sobą. Oczywiscie każdy swoje za uszami ma ;) Urocza wycieczka, piękna pamiatka no i przedewszystkim dobra zabawa. Możę znowy zawitam w tamte strony... i kto wie co z tego wyjdzie. Pozdrawiam Rodzinke C i najlepszego życze. Reszta zdjęć może później;)
Pewna przemila rodzina poprosila mnie o wykonanie sesji rodzinnej. Zabrali mnie na wycieczne do pieknego miasteczka o nazwie Eastborne ponieżej kilka widoczkow, których już bardzo dawno nie robilam. Przepiekne miejsce w którym wiatr osiągal niesamowite predkosci. Sesja na klifach byla niesamowicie szybka, ale udana. Fantastyczna kochajaca sie rodzina, pelna energi ....ale to zobaczycie na zdjeciach.
Jak obiecałam wrzucam zdjęcia które udało mi się zrobić w centrum... przypadkiem trafiliśmy na obchody Chińskiego Nowego Roku... mnóstwo ludzi więc z moim wzrostem małe pole manewru. Jakos się wcisnęłam ;) mimo wszystko... dowiedziałam się też, że zadna inna kultura nie odprawia tak uroczyście swojego swieta jak Chińczycy dlaczego??? ponieważ Anglia chce żyć z nimi w dobrych stosunkach, a że jest ich tu bardzo dużo wolą nie ryzykować;)